Epilog tej książki zaczyna się od zdania: „Do czasu, gdy ta książka trafi w wasze ręce, bardzo możliwe, że Muskowi i SpaceX uda się posadzić rakietę na pływającej barce albo z powrotem na platformie startowej na Florydzie. Tesla Motors może ujawnić dodatkowe funkcjonalności Modelu X (…)”
Ashlee Vance autor biografii Muska napisał te słowa w 2015 roku. Minął niespełna rok i stały się one faktem, a o lądowaniu rakiety na barce pisałem w jednym z poprzednich postów. Mało tego, w między czasie, Tesla wypuściła nowy model elektrycznego pojazdu, a Musk coraz poważniej planuje załogową podróż na Marsa.
Dlaczego zwracam Waszą uwagę na biografię Elona Muska? Bo jest to opowieść nie tylko o niezłomnym człowieku i wizjonerze, przekuwającym konsekwentnie swoje plany w realne działania, ale również jest to książka o roli jaką odgrywa we współczesnym świecie inżynieria. Wszystkie pomysły Muska od PayPala po komercyjne loty w kosmos, miały swój początek w garażu, z niewielkim budżetem, ale za to z grupą zdolnych inżynierów, gotowych poświęcić się pasji pracy naukowej nad startupami. Osoby pracujące dzisiaj w SpaceX, jeszcze niedawno były młodymi inżynierami po studiach, bez perspektyw i doświadczenia. Dzisiaj, dzięki ciężkiej pracy i zaangażowaniu są najlepszymi specjalistami w swoich dziedzinach i przyczyniają się do budowy przełomowych dla ludzkości wynalazków.
Droga, którą przeszedł Musk od ubogiego chłopca z RPA do miliardera wysyłającego rakiety w kosmos jest fascynująca. On sam posiada unikalną zdolność do łączenia w swoich wizjach aspektów użytkowych, ekonomicznych i inżynierskich. Jest porównywany do mieszanki Billa Gatesa i Steva Jobsa. Polecam tę biografię każdemu, kto wiąże swoją przyszłość z byciem inżynierem. Książka jest ogólnie dostępna w księgarniach jak również w formie audiobooka.